Okazałym zwycięstwem 5:0 nad Włókniarzem Zelów zakończyło sobotnie spotkanie GKS-u, które prócz 26. kompletu punktów w sezonie, przyniosło „Brunatnym” m. in. gola numer sto oraz utrzymanie pozycji lidera tabeli – co najmniej na kilka dni.
Od pierwszego gwizdka inicjatywa w tym meczu należała do GKS-u. Już w 8. minucie „Brunatni” objęli prowadzenie po strzale Przemysława Zdybowicza. Wszystko zaczęło się od prostopadłego podania Serhija Napolova do Łukasza Wrońskiego, który z lewej strony próbował przelobować Dawida Gaszewskiego. Bramkarz odbił piłkę, a ta trafiła pod nogi Bartłomieja Bartosiaka, który przytomnie „obsłużył” lepiej ustawionego partnera z ataku. Kwadrans gry GKS zamykał golem na 2:0. Wroński zacentrował w pole karne, a tam Napolov pomimo asysty dwóch obrońców znalazł miejsce do oddania skutecznego strzału na bramkę. Cztery minuty później byliśmy świadkami klasycznego nokautu, bowiem Bartosiak, zamykając akcję po zagraniu Sebastiana Ochockiego wpakował piłkę do siatki, podwyższając na 3:0. Był to historyczny moment, ponieważ „Brunatni” zapisali na swoje konto gola numer 100. w tym sezonie! Do przerwy oglądaliśmy jeszcze cztery próby biało-zielono-czarnych, w tym m. in. uderzenie głową Miłosza Nowaka z 36. minuty oraz chybiony strzał „Wronki” z 39. minuty.
Po zmianie stron trener Bogdan Jóźwiak dał szansę debiutu 19-letniemu Jakubowi Szczepaniakowi, który w przerwie zmienił Mariusza Holika. Kilka chwil po wznowieniu gry z piłką zabrał się Artur Golański, po czym został sfaulowany w polu karnym. Sędzia Pietrzak wskazał na jedenasty metr, a do piłki podszedł Bartosiak, który pewnym strzałem w prawy róg zmylił bramkarza, podwyższając na 4:0. Dziesięć minut później dublet na swoje konto zapisał Napolov. Otrzymał podanie na skrzydle, zszedł do środka, a piłka po jego uderzeniu z lewej nogi zatrzepotała w siatce. Po tym golu „Brunatni” zdecydowanie zwolnili, a na boisku zaczęli pojawiać się zmiennicy. Tempo gry spadło, a miejscowi dopiero na minutę przed końcem poważniej zagrozili naszej bramce. Szymon Rosiak dostał prostopadłe podanie, lecz świetnie w tej sytuacji zachował się Leonid Otczenaszenko, skracając kąt uderzenia i uniemożliwiając rywalowi zdobycie bramki honorowej. Efektowne zwycięstwo 5:0 było 26. tryumfem GKS-u w sezonie.
Kolejny mecz giekaesiacy rozegrają w przyszłą niedzielę w Lipcach Reymontowskich, a ich przeciwnikiem będzie czternasta drużyna tabeli, Jutrzenka Drzewce.
Włókniarz Zelów – GKS Bełchatów 0:5 (0:3)
0-1 Przemysław Zdybowicz 8 min.
0-2 Serhij Napolov 15 min.
0-3 Bartłomiej Bartosiak 19 min.
0-4 Bartłomiej Bartosiak 47 min. (rzut karny)
0-5 Serhij Napolov 57 min.
Włókniarz Zelów: Dawid Gaszewski – Bogdan Fokasiev, Michał Stasiak (Piotr Golański), Dawid Sikorski, Rafał Swędrowski (46. Michał Robakiewicz) – Błażej Kaliski (46. Szymon Rosiak), Piotr Boczkiewicz (68. Kacper Szkop), Mateusz Jaszczak, Eryk Smuga (46. Szymon Czyżewski), Michał Bogdan (66. Remigiusz Waszak) – Igor Świątkiewicz (66. Albin Maciejewski).
Trener: Dawid Wnuk
GKS Bełchatów: Leonid Otczenaszenko – Mateusz Szymorek, Jarosław Trzeboński, Mariusz Holik (46. Jakub Szczepaniak), Sebastian Ochocki (79. Szymon Sarnik) – Bartłomiej Bartosiak, Artur Golański (70. Damian Michalak), Łukasz Wroński (79. Kacper Czapla), Miłosz Nowak, Serhij Napolov (61. Kamil Mizera) – Przemysław Zdybowicz (61. Damian Warnecki).
Trener: Bogdan Jóźwiak
Żółta kartka: Piotr Boczkiewicz
Sędzia: Wojciech Pietrzak (Łódź)
Widzów: 300
____________________________