Za nami 10. kolejek Betcris IV ligi, a więc półmetek rundy jesiennej został przekroczony. Podczas tych dziesięciu spotkań ligowych (+ mecz pucharowy) piłkarze walczyli dla dobra drużyny, ale i sami kreowali indywidualne liczby. Matematyka podobno nie kłamie, zatem zapraszamy na statystyczne podsumowanie pierwszej fazy rundy jesiennej.
BRAMKARZE:
1. Leonid Otczenaszenko – zanotował 10 występów, z czego pięć bez straconej bramki. Na boisku pojawił się jeszcze w spotkaniu okręgowego Pucharu Polski z Pilicą Przedbórz, tuż przed rozpoczęciem serii rzutów karnych. W meczu z WKS 1957 Wieluń dopisał do swojego konta… asystę przy golu Łukasza Wrońskiego.
12. Bartosz Szelnog – na ligowy debiut czekał do 7 września, czyli meczu ze Stalą Niewiadów, kiedy to w przerwie zastąpił Leona. Wystąpił jeszcze w meczu pucharowym z Pilicą Przedbórz (120 minut).
OBROŃCY:
2. Mateusz Szymorek – nasz kapitan wystąpił we wszystkich dziesięciu ligowych meczach od pierwszej do ostatniej minuty. Ma na swoim koncie cztery asysty.
4. Stanisław Wenus – debiutował w meczu z WKS 1957 Wieluń, pojawiając się na placu gry w 80. minucie w miejsce Jarosława Trzebońskiego. Póki co wystąpił w dwóch meczach ligowych (łącznie 25 minut) oraz w pełnym wymiarze czasowym pucharowego spotkania z Pilicą Przedbórz.
5. Jarosław Trzeboński – ma na koncie dziesięć występów w lidze (890 minut) oraz 75 minut gry w meczu Pucharu Polski. W starciu z Widzewem II Łódź ukarany żółtą kartką.
15. Sebastian Ochocki – rozegrał 9 spotkań ligowych (622 minuty) oraz spędził na placu gry 120 minut w pucharowym meczu z Pilicą. Dwukrotnie ukarany żółtą kartką.
18. Szymon Sarnik – rozpoczynał jako rezerwowy, by od meczu ze Zjednoczonymi Stryków wskoczyć do wyjściowej jedenastki. W sumie rozegrał 10 spotkań (356 minut), w trakcie których zanotował trzy asysty, zaś w spotkaniu z Polonią Piotrków Tryb. zdobył swojego premierowego gola w barwach GKS-u.
27. Mariusz Holik – doświadczony stoper jedynie w meczu ze Stalą Niewiadów (na niespełna kwadrans) opuścił plac gry. 10 spotkań (885 minut), jedna asysta i żółta kartka w wyjazdowym meczu z Polonią – oto pełny bilans 29-latka.
POMOCNICY:
3. Miłosz Nowak – na jakiś czas wypadł z gry z powodu urazu. Dlatego ma w swoim dorobku tylko sześć występów (197 minut) na czwartoligowych boiskach oraz pół godziny gry w pucharowym meczu z Pilicą Przedbórz. W spotkaniu z Widzewem II, jedyny raz wyszedł w podstawowej jedenastce.
6. Damian Michalak – pucharowy mecz z Pilicą był jego jedynym, w którym pojawił się na murawie od pierwszej minuty. W lidze zanotował 6 występów (101 minut), lecz wszystkie te mecze rozpoczynał na ławce rezerwowych.
7. Bartłomiej Bartosiak – miał znakomite wejście w sezon, zdobywając dwie bramki w inauguracyjnym meczu ze Skalnikiem Sulejów. Niestety już w 2. kolejce, w wyjazdowym starciu z Omegą Kleszczów bardzo szybko musiał opuścić plac gry z powodu urazu mięśnia prawej nogi, który wyeliminował go z gry na wiele tygodni. Jak na razie zaliczył trzy mecze (154 minuty). Oby jak najszybciej mógł poprawić ten bilans.
8. Artur Golański – jedna z czołowych postaci zespołu dowodzonego przez trenera Jóźwiaka. „Golo” wystąpił we wszystkich dotychczasowych meczach Betcris IV ligi (761 minut), w trakcie których strzelił siedem goli (w tym dwa z rzutów karnych) i dołożył dwie asysty. Czterokrotnie karany żółtymi kartkami, co eliminuje go z najbliższego meczu z Włókniarzem Zelów.
10. Bartosz Bujalski – były gracz m. in. ŁKS-u Łódź, Pelikana Łowicz i Unii Skierniewice rozegrał siedem spotkań w lidze (402 minuty) oraz zanotował pełny występ w Pucharze Polski z Pilicą. W meczach z KS Kutno i Zjednoczonymi Stryków wpisał się na listę strzelców, a w spotkaniu z Pilicą asystował przy bramce Grzelaka.
11. Mikołaj Bociek – z powodu kontuzji opuścił mecze z Widzewem i Zjednoczonymi. W pozostałych ośmiu spotkaniach zawsze wybiegał w podstawowym składzie. 634 minuty w lidze i 75 w Pucharze Polski – to jego dotychczasowe liczby. Na swoim koncie ma również asystę i żółtą kartkę.
13. Marcel Żegota – dostał szansę zaprezentowania się w pucharowym meczu z Pilicą, w którym zagrał 61 minut. Poza tym trzykrotnie pojawiał się na czwartoligowych boiskach, lecz były to raczej epizody, na które złożyło łącznie się 35 minut zebrane w spotkaniach z WKS Wieluń, KS Kutno i Skalnikiem Sulejów.
14. Bartosz Frątczak – epizodycznie zadebiutował w pierwszym meczu sezonu ze Skalnikiem, zmieniając w 90 minucie Bartłomieja Bartosiaka. Poza tym rozegrał jeszcze 45 minut w pucharowym meczu z Pilicą. I to na razie na tyle, jeśli chodzi o siedemnastoletniego wychowanka Olimpii Koło. Najczęściej możemy go oglądać w meczach drużyny U-19, występującej w I lidze wojewódzkiej juniorów starszych.
16. Mikołaj Grzelak – wrócił na boisko po ponad sześciu miesiącach przerwy spowodowanej kontuzją. Kibice po raz pierwszy mogli go zobaczyć w meczu ze Stalą Niewiadów, kiedy przywitany oklaskami zmieniał na placu gry Łukasza Wrońskiego. Następnie dostał szansę w spotkaniach z Borutą Zgierz i Polonią Piotrków Tryb. (łącznie 56 minut), a w pucharowym meczu z Pilicą wyprowadził „Brunatnych” jako kapitan. Wtedy też zdobył bramkę.
17. Tomasz Bąkowicz – utalentowany skrzydłowy debiutował w wyjazdowym meczu z Omegą Kleszczów. Od tego momentu wystąpił łącznie w dziewięciu spotkaniach ligowych (347 minut) i pucharowym (59 minut), w trakcie których dwukrotnie popisał się asystą przy bramce kolegów, a w meczu ze Stalą Niewiadów strzelił premierowego gola.
19. Dawid Woźniakowski – siedemnastolatek, podobnie jak Frątczak częściej występuje w zespole U-19, jednak debiut w drużynie seniorów ma już za sobą. Było to 27 sierpnia w wyjazdowym meczu ze Zjednoczonymi Stryków, kiedy trener Jóźwiak wpuścił go na dziesięć minut w miejsce Zdybowicza. W większym wymiarze czasowym (30 minut) wystąpił w spotkaniu z Wieluniem.
20. Kamil Mizera – rozpoczynał sezon w podstawowym składzie, lecz już od 4. kolejki wchodził na boisko wyłącznie z ławki rezerwowych (nie licząc meczu PP). Rozegrał 9 spotkań w lidze (304 minuty) oraz pełne 120 minut w pucharowym starciu z Pilicą. Ma na koncie asystę przy bramce Zdybowicza ze Stalą Niewiadów oraz żółtą kartkę za mecz z Omegą Kleszczów.
21. Damian Warnecki – 631 minut spędził na boisku popularny „Warnek” (572 w lidze i 59 w PP). Już chwilę po wejściu na plac gry w swoim premierowym meczu sezonu w Kleszczowie, wpisał się na listę strzelców. Łącznie zdobył pięć goli, z czego każdy przeciwko innemu rywalowi: Omega, KS Kutno, LKS Kwiatkowice, Stal Niewiadów i Boruta Zgierz. Do swojego pokaźnego dorobku dołożył jeszcze trzy asysty.
23. Kacper Czapla – wypożyczony z GKS Podolszyn zawodnik rozegrał – jak na razie – jedno spotkanie. Był to mecz okręgowego Pucharu Polski z Pilicą Przedbórz (45 minut).
30. Łukasz Wroński – najskuteczniejszy strzelec GKS-u (11 goli) oraz autor (uwaga!) 16 asyst po dziesięciu meczach sezonu. Hattrick w spotkaniach z WKS 1957 Wieluń i Stalą Niewiadów oraz dublet w meczu z LKS Kwiatkowice. 855 minut spędzonych na boisku – czy trzeba coś dodawać? Bezapelacyjnie LIDER drużyny!
PS. Trzy żółte kartki.
NAPASTNICY:
9. Przemysław Zdybowicz – klasyczna dziewiątka w zespole. Drugi najskuteczniejszy piłkarz GKS-u w tym sezonie (8 goli i 7 asyst). Wystąpił we wszystkich dotychczasowych meczach w lidze (734 minuty). Kolejno trafiał do bramki: Skalnika Sulejów, Zjednoczonych Stryków, WKS 1957 Wieluń, Stali Niewiadów i Boruty Zgierz. Ukarany jedną żółtą kartką.
22. Bartłomiej Trzeboński – prawdziwy joker w talii sztabu szkoleniowego. Trzykrotnie wchodząc na boisko w końcówce meczu, wpisywał się na listę strzelców. Było to w spotkaniach z Omegą Kleszczów, Stalą Niewiadów i Polonią Piotrków Tryb. Ogólnie 10 występów (166 minut) na boiskach Betcris IV ligi oraz 61 minut rozegranych w ramach okręgowego Pucharu Polski z Pilicą.
____________________________
Warto zaznaczyć, iż GKS Bełchatów jest najskuteczniejszym zespołem Betcris IV ligi, który w swoim dorobku bramkowym ma 41 strzelonych goli, co daje średnią delikatnie ponad czterech goli na mecz! Bełchatowianie mają obecnie 27 punktów, dziewięć wygranych i porażkę z rezerwami Widzewa, która aż do tej pokutuje, bowiem utrzymuje nasz zespół na drugim miejscu w tabeli z jednym „oczkiem” straty do lidera z Łodzi. Jedyną gwarancją spokoju na zakończenie całej rundy jesiennej będzie przeskoczenie rywala w stawce.