To, co najważniejsze w inauguracyjnym meczu sezonu działo się w samej końcówce. PGE GiEK GKS w starciu ze Zniczem Biała Piska dwukrotnie musiał gonić wynik i dzięki nieustępliwości Łukasza Wrońskiego oraz skutecznie egzekwowanych przez Serhija Napolova rzutach karnych, wywiózł z terenu beniaminka jeden punkt.
Spotkanie od początku toczyło się w dość wakacyjnym tempie, a na murawie niewiele się działo. Publiczność zgromadzona na kameralnym obiekcie Znicza pobudziła się dopiero w 24. minucie, kiedy Cezary Kuciński strzałem z dystansu „zatrudnił” Tomasza Kucharskiego. Miejscowi wyczuli szansę i po upływie pół godziny gry nad poprzeczką strzelali Mark Baginskij oraz Paweł Drażba. Bełchatowianie odpowiedzieli uderzeniem Natana Wysińskiego, który sprawdził refleks Dominika Kąkolewskiego. Przed przerwą o strzał z dystansu pokusił się jeszcze raz Baginskij, lecz czujność na linii zachował bramkarz PGE GiEK GKS-u i do szatni oba zespoły schodziły przy bezbramkowym remisie.
Po zmianie stron wzajemne „badanie sił” trwało w najlepsze, ale w 57. minucie to Znicz dopiął swego, otwierając wynik. Kacper Taperek wykorzystał podanie z prawego skrzydła od Drażby i ku uciesze miejscowych kibiców wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Na około kwadrans przed końcem składną akcję zawiązali Ivan Lazarets i Drażba, jednak na wysokości zadania stanął debiutujący w meczu o stawkę Kucharski. W końcu do ataków ruszyli też „Brunatni”. Najpierw po dośrodkowaniu Serhija Napolova i rykoszecie piłka trafiła w słupek. Następnie przewinienia na Łukaszu Wrońskim dopuścił się w polu karnym Adrian Karankiewicz i sędzia wskazał na „wapno”. Do rzutu karnego podszedł Napolov i silnym strzałem pod poprzeczkę doprowadził do wyrównania. Radość biało-zielono-czarnych nie trwała długo, bo już w kolejnej akcji Znicz znów trafił do siatki. Wyrzut z autu na wysokości „szesnastki” przedłużył jeden z miejscowych, a Drażba strzałem z bliska wywołał euforię wśród lokalnych kibiców. Podopieczni Radosława Pęciaka nie poddali się i do końca walczyli o odwrócenie niekorzystnego wyniku. W drugiej minucie doliczonego czasu Wrońskiego w polu karnym sfaulował Tomasz Porębski i sędzia Dominik Bućko podyktował kolejną tego dnia „jedenastkę”, którą ponowie wykorzystał Napolov. „Piłkę meczową” w 95. minucie miał Mateusz Szymorek, lecz nieznacznie oddając strzał głową, nieznacznie chybił i inauguracja sezonu w Białej Piskiej przyniosła obu zespołom po jednym punkcie.
Znicz Biała Piska – PGE GiEK GKS Bełchatów 2:2 (0:0)
1-0 Kacper Taperek 57 min.
1-1 Serhij Napolov 82 min. (rzut karny)
2-1 Paweł Drażba 83 min.
2-2 Serhij Napolov 90+3 min. (rzut karny)
Znicz Biała Piska: Dominik Kąkolewski – Mateusz Waszczyn (82. Kacper Kiarszys), Adrian Karankiewicz, Tomasz Porębski, Michał Świderski – Kacper Taperek, Mark Baginskij, Paweł Drażba, Marcel Machciński (67. Kamil Wójcik), Jakub Konopka – Cezary Kuciński (63. Ivan Lazarets).
Trener: Przemysław Łapiński
PGE GiEK GKS Bełchatów: Tomasz Kucharski – Mateusz Szymorek, Mateusz Lipp, Jakub Bartosiński, Wojciech Bogacz, Szymon Sarnik (70. Patryk Pytlewski) – Wiktor Kościuk (70. Ricardo), Natan Wysiński, Łukasz Wroński, Oliwier Kasprzycki – Pavlo Paduk (65. Serhij Napolov).
Trener: Radosław Pęciak
Żółte kartki: Taperek, Machciński, Drażba – Kościuk, Wroński, Pytlewski
Sędzia: Dominik Bućko (Klepacze)
Widzów: 300
___________________________
Sponsorem Strategicznym GKS Bełchatów jest PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna S.A.