Cierpliwie, konsekwentnie i uporczywie dążyli do przełamania obrony rywala piłkarze GKS-u. Sposób na pokonanie ekscentrycznego bramkarza miejscowych Macieja Humerskiego znaleźli Artur Golański i Damian Warnecki, co pozwoliło „Brunatnym” odnieść trzydzieste zwycięstwo w sezonie, rewanżując się drużynie AMS SMS za bezbramkowy remis z jesieni.
Pierwsi do ataku ruszyli „Brunatni” i od razu byli bliscy gola. Już w 2. minucie po centrze Artura Golańskiego celnie główkował Łukasz Wroński, lecz czujnością między słupkami wykazał się Maciej Humerski. W odpowiedzi przed szansą na otwarcie wyniku stanęli 120 sekund później gospodarze. Szybki kontratak prawą stroną przeprowadził Patryk Banasiak, który najpierw minął Jarosława Trzebońskiego, następnie oszukał zwodem Mariusz Holika, ale na nasze szczęście Leonida Otczenaszenko pokonać już nie zdołał. Później dosyć długo trzeba było czekać na kolejne dogodne sytuacje z którejkolwiek ze stron. Taka okazja nadarzyła się dopiero w 25. minucie. Przemysław Zdybowicz zagrał piłkę na prawe skrzydło do Serhija Napolova, Ukrainiec przełożył ją sobie na lewą nogę i uderzył tuż nad poprzeczką. Niespełna kwadrans później w przeciągu minuty Wroński i Golański próbowali zaskoczyć Humerskiego, lecz ani jednemu ani drugiemu ta sztuka się nie udała. W 41. minucie zamarła cała ławka „Brunatnych”. Dawid Froncek dośrodkował z prawej strony do Emila Rulewicza, którego strzał głową okazał się minimalnie niecelny. Ostatnim akcentem pierwszą część gry było uderzenie Napolova, a po nim sędzia Albert Różycki zaprosił piłkarzy do szatni.
Druga połowa rozpoczęła się od mocnego uderzenia biało-zielono-czarnych. Artur Golański otrzymał piłkę z prawej strony, wbiegł w pole karne, mijając niczym tyczki Tymoteusza Karasińskiego oraz Artura Gieragę i uderzył z prostego podbicia, a piłka ku radości całej drużyny i kibiców GKS-u wylądowała w siatce. Ta bramka podziałała na podopiecznych Bogdana Jóźwiaka niezwykle mobilizująco, bowiem w kolejnych fragmentach swoje okazje mieli m.in. Sebastian Ochocki, Miłosz Nowak i ponownie Łukasz Wroński. Po godzinie gry przed szansą na wyrównanie stanęły „Czarne Pantery”. Emil Rulewicz zagrał do Pawła Zawistowskiego, a doświadczony pomocnik AKS-u bez chwili namysłu uderzył wewnętrzną częścią stopy. Futbolówka o włos minęła poprzeczkę! W odpowiedzi „Brunatni” po próbach Wrońskiego i Napolova ponownie postraszyli miejscowych. Bełchatowianie dopięli swego w końcówce meczu. Akcję z 83. minuty rozpoczął Napolov, zagrał na wolne pole do „Wronki”, który wbiegł z piłką w pole karne, podał do Kamila Mizery, który nie trafił czysto w piłkę, lecz ta szczęśliwie trafiła pod nogi Damiana Warneckiego i cały sektor kibiców GKS-u eksplodował z radości. W doliczonym czasie gry szansę na dobicie rywala mieli jeszcze Mizera i ponownie Warnecki, lecz wynik się już nie zmienił. GKS wygrywając w Łodzi 2:0, wykorzystał potknięcie rezerw Widzewa w Kutnie i wskoczył na fotel lidera Betcris IV ligi.
Teraz przed naszym zespołem dwa arcyważne mecze w przeciągu zaledwie tygodnia. Pierwszy już w środę u siebie z Sokołem Aleksandrów Łódzki.
AKS SMS Łódź – GKS Bełchatów 0:2 (0:0)
0-1 Artur Golański 47 min.
0-2 Damian Warnecki 83 min.
AKS SMS Łódź: Maciej Humerski – Dariusz Witkowski, Artur Gieraga (77. Artur Gajda), Kacper Świątczak, Tymoteusz Karasiński (59. Karol Korski) – Emil Rulewicz (89. Bartosz Kuśmierczyk), Jan Chodera (74.Kamil Palasz), Paweł Zawistowski, Dawid Froncek (74. Jan Janiszewski) – Szymon Gałązka, Patryk Banasiak (66. Nazarii Murashko).
Trener: Michał Baiński
GKS Bełchatów: Leonid Otczenaszenko – Mateusz Szymorek, Jarosław Trzeboński, Mariusz Holik, Sebastian Ochocki – Miłosz Nowak, Artur Golański (78. Mikołaj Bociek), Łukasz Wroński (88. Mikołaj Grzelak), Serhij Napolov, Bartłomiej Bartosiak (79. Kamil Mizera) – Przemysław Zdybowicz (70. Damian Warnecki).
Trener: Bogdan Jóźwiak
Żółte kartki: Szymon Gałązka, Tymoteusz Karasiński – Artur Golański, Damian Warnecki
Sędzia: Albert Różycki (Łódź)
Widzów: 300
____________________________