OFICJALNA STRONA INTERNETOWA GKS BEŁCHATÓW

OFICJALNA STRONA INTERNETOWA GKS BEŁCHATÓW

OFICJALNA STRONA INTERNETOWA GKS BEŁCHATÓW

PRZED MECZEM Z… | GKS chce wygrać, Jagiellonia tanio skóry nie sprzeda

Ostatnie zwycięstwo z Legionovią poprawiło nastroje w szeregach biało-zielono-czarnych, którzy spróbują pójść za ciosem. Szansę na kolejną zdobycz będą mieli w sobotę, 18 maja o godz. 17:00, gdy na Sportową 3 przyjedzie Jagiellonia II Białystok. Rywale bronią się przed degradacją, więc dla nich każdy pojedynek będzie na wagę hamletowskiego „być albo nie być”. Sprawdźcie, co warto wiedzieć przed pierwszym gwizdkiem.

„BRUNATNY” STAN RZECZY

Dla podopiecznych Patryka Rachwała będzie to trzeci mecz na przestrzeni siedmiu dni. W związku z tym, po środowym zwycięstwie w Legionowie, czwartkowe zajęcia były podporządkowane głównie odnowie biologicznej. Bełchatowianie na pełnych obrotach pracowali w piątek, przygotowując się bezpośrednio do pojedynku z rezerwami Jagiellonii. Do gry wracają wykluczeni ostatnio z powodu żółtych kartek Bartłomiej Bartosiak i Mateusz Szymorek. Dobra informacja jest również taka, że indywidualne treningi podjął rekonwalescent Serhij Napolov, który być może na samą końcówkę sezonu będzie do dyspozycji trenera. Pewne jest natomiast, że w meczu z Jagą nie zobaczymy na boisku Klaudiusza Krasy, ukaranego w spotkaniu z Legionovią ósmą żółtą kartką. Jak zapewnia trener Rachwał, w kadrze meczowej ponownie znajdzie się kilku młodzieżowców z Akademii GKS.

– Ci młodzi chłopcy będą dostawali szanse. Będziemy ich powoli sprawdzać i zobaczymy, kto ten egzamin zaliczy? Wiadomo, jest to długi proces. Przed nimi jeszcze ogrom pracy do wykonania, lecz chciałbym, aby okazje, które otrzymują traktowali jako mały krok do rozwoju. Adam Łaski w ostatnim meczu w Legionowie udowodnił, że można. Strzelił gola, zaliczył fajną asystę przy bramce Artura Golańskiego i cechował go duży spokój w grze. – ocenił szkoleniowiec „Brunatnych”.

W środę, oprócz wspomnianego Adama Łaskiego, w GKS wystąpił kolejny młodzieżowiec – 17-letni napastnik, Bartosz Kopański (na zdjęciu), który w swoim debiucie, chwilę po wejściu na plac gry – podobnie jak wcześniej Łaski – mógł wpisać się na listę strzelców. W sumie, od momentu objęcia zespołu przez trenera Rachwała, w GKS zagrało łącznie dziewięciu młodzieżowców.

Z OBOZU RYWALA

Jak twierdzą włodarze klubu, Jagiellonia II Białystok nie ma planów pójścia w ślady rezerw Lecha Poznań, Zagłębia Lubin czy ŁKS-u Łódź i awansu na szczebel centralny. Rolą tej drużyny jest rozwój zawodników i bycie zapleczem dla pierwszego zespołu, aby gracze z kadry ekstraklasowej mogli odpowiednio dużo grać i uzupełniać braki minutowe. Drugi zespół Jagi największe sukcesy – w postaci zdobycia okręgowego Pucharu Polski – święcił w latach osiemdziesiątych i na początku lat dziewięćdziesiątych. Żółto-czerwoni tryumfowali wówczas pięciokrotnie (sezon 1980/81, 1983/84, 1987/88, 1989/90, 1990/91), uzyskując prawo do gry w centralnych rozgrywkach o krajowy puchar. Najlepiej zaprezentowali się w 1981 roku, docierając do 1/16 finału. Po drodze wyeliminowali Wigry Suwałki (3:1), Polonię Warszawa (2:1), Polonię Bytom (1:0), Podlasie Biała Podlaska (2:1 po dogrywce), zatrzymując się dopiero na Legii Warszawa (1:2). Co ciekawe, drugi zespół „Dumy Podlasia” zaszedł wówczas dalej od grającej na zapleczu Ekstraklasy pierwszej drużyny Jagiellonii. W następnych edycjach białostoczanie docierali maksymalnie do III rundy. Od początku XXI wieku Jaga II grała w rozgrywkach podlaskiej IV ligi, w której dwa razy z rzędu zajmowała 2. miejsce (2004/05, 2005/06). W obu przypadkach do awansu zabrakło zaledwie dwóch punktów. Zgodnie z maksymą „Do trzech razy sztuka” zespół z Białegostoku mistrzem podlaskiej IV ligi został w sezonie 2006/07, lecz zaraz potem… drużyna rezerw wycofała się z rozgrywek na wyższym szczeblu. W pierwszej dekadzie obecnego stulecia Jagiellonia II trzykrotnie zdobywała wojewódzki Puchar Polski (sezon 2003/04, 2004/05, 2006/07), ale jej przygoda na szczeblu ogólnokrajowym kończyła się bardzo szybko. W 2013 roku zespół awansował do III ligi, w której występował przez cztery lata. Piąta lokata na zakończenie rozgrywek 2013/14 była jego najwyższym miejscem w tabeli. Na kolejny awans rezerwy Jagi czekać musiały do 2020 roku. Od tego momentu, nieprzerwanie występują na czwartym poziomie rozgrywkowym. W czerwcu br. po raz kolejny udało się wywalczyć podlaski Puchar Polski. Zdobycie trofeum przyszło żółto-czerwonym bez żadnego trudu, gdyż z przyjazdu do Wysokiego Mazowieckiego, gdzie miał być rozgrywany finał, zrezygnował ŁKS 1926 Łomża. Białostoczanie dostali premię w wysokości 40 tysięcy złotych i reprezentowali region na szczeblu centralnym, choć ich przygoda zakończyła się już na I rundzie i wrześniowej porażce z Koroną Kielce (1:2).

Wyniki drużyny w rundzie wiosennej układają się w sinusoidę: passa zwycięstw przeplata się z serią porażek. Białostoczanie z końcówką kwietnia rozpoczęli ten lepszy okres, pokonując 2:0 Wartę Sieradz, 3:0 GKS Wikielec i 4:0 Legionovię. Zespół trenera Tomasza Kulhawika zatrzymał się na drużynie Lechii Tomaszów Maz., doznając na wyjeździe dotkliwej porażki 0:7. – Na boisku działy się rzeczy, których nie przewidzieliśmy. Dużo w piłce widzieliśmy, ale takich strat bramek, takiego kuriozum jak w tym spotkaniu już dawno nie. (…) Byliśmy poza grą i meczem, zarówno mentalnie, jak i motorycznie. Nie mam pretensji do zawodników, widziałem jak cierpią na boisku. Ich mowa ciała pokazywała, że serce chce, ale nogi nie niosą, co przeciwnik skrupulatnie wykorzystał. – powiedział po blamażu szkoleniowiec Jagi II. Ekipa ze stolicy województwa Podlaskiego z dorobkiem 36 punktów znajduje się na 14. miejscu w trzecioligowej tabeli.

Najjaśniejszym punktem żółto-czerwonych jest Vinícius Matheus. 25-letni napastnik rodem z Brazylii na trzecioligowych boiskach zdobył osiem bramek i zanotował dwie asysty. Bardzo dobre liczby posiada także Damian Wojdakowski – autor sześciu goli i siedmiu ostatnich podań. Zarówno Matheus, jak i Wojdakowski dobrymi występami w „dwójce” zapracowali na włączenie ich do kadry obecnego lidera Ekstraklasy i debiut w elicie. Najwięcej rozegranych minut spośród 46(!) zawodników, którzy wystąpili na trzecioligowym froncie w tym sezonie w barwach Jagi II ma na koncie 23-letni stoper, Patryk Czerech (2421).

HISTORIA SPOTKAŃ

Ostatnie i zarazem jedyne bezpośrednie starcie z rezerwami Jagiellonii miało miejsce 22 października ubiegłego roku. Pomimo prowadzenia GKS-u do 82. minuty 2:1, mecz zakończył się porażką „Brunatnych” 2:3.

22.10.2023 r., 14. kolejka III ligi (grupa I): Jagiellonia II Białystok  GKS Bełchatów 3:2
1-0 Vinícius Matheus 17 min.
1-1 Mariusz Holik 20 min.
1-2 Hubert Karpiński 67 min.
2-2 Michał Samborski 82 min.
3-2 Vinícius Matheus 86 min.
Skład GKS: Leonid Otczenaszenko – Mikołaj Grzelak, Mikołaj Bociek, Mariusz Holik, Szymon Sarnik (90. Dawid Woźniakowski) – Mateusz Szymorek, Serhij Napolov, Patryk Skórecki (67. Hubert Karpiński), Klaudiusz Krasa, Artur Golański (81. Mikołaj Bociek) – Przemysław Zdybowicz.
Trener: Bogdan Jóźwiak

CZY WIESZ, ŻE…?

  • Wspólnym mianownikiem GKS-u i Jagiellonii II jest Hubert Karpiński, który przywdziewał koszulkę obu klubów. Przez dwa sezony występował w trzecioligowych rezerwach Jagi, będąc najskuteczniejszym strzelcem zespołu w sezonie 2021/22 (14 goli). Zimą 2022 roku był nawet przymierzany do ekstraklasowej drużyny, dowodzonej wówczas przez trenera Piotra Nowaka – de facto w przeszłości również piłkarza „Brunatnych”, lecz kontuzja, jakiej nabawił się podczas zgrupowania w tureckim Belek, pokrzyżowała te plany.
  • 30. kolejka III ligi (gr. I) była pod wieloma względami bezprecedensowa, ponieważ kibice w trakcie dziewięciu spotkań obejrzeli aż 46 goli (średnia ponad pięć na mecz). Poprzedni rekord należał do 23. serii gier, gdzie padło 35 bramek.
  • Od stycznia 2022 r. do kwietnia 2023 r. trenerem Jagiellonii II był obecny szkoleniowiec pierwszej drużyny, Adrian Siemieniec. 32-latek poprowadził rezerwy „Dumy Podlasia” w 38 meczach. Obejmując posadę szkoleniowca pierwszego zespołu Jagi, został najmłodszym trenerem w historii Ekstraklasy.
  • W pierwszej grupie III ligi nastąpiły już pewne rozstrzygnięcia. Pierwszym spadkowiczem została Pilica Białobrzegi, której los przypieczętowała domowa porażka ze Świtem Nowy Dwór Maz. (0:5). Natomiast w grze o promocję do II ligi pozostała pierwsza trójka: Pogoń Grodzisk Maz., Legia II Warszawa i Unia Skierniewice.

PODSUMOWANIE

Dwa z czterech spotkań z udziałem GKS-u, jakie pozostały do końca rozgrywek III ligi mogą zadecydować o losach Jagiellonii II Białystok, która choć ma obecnie sześć punktów przewagi nad strefą spadkową, wcale nie może czuć się spokojna o ligowy byt. Na końcowy wynik sobotniej rywalizacji przy S3 z pewnością będą oczekiwać w Wikielcu, Mławie, Zambrowie, a nawet Elblągu – prawdopodobnie trzymając kciuki za zwycięstwo „Brunatnych”. Podopieczni Patryka Rachwała przystąpią do tego pojedynku z dużo większym komfortem psychicznym, co wobec ostatniego przełamania w meczu z Legionovią, dać im może więcej pewności siebie. Na to zapewne również liczą bełchatowscy kibice, którzy bilety na mecz 31. kolejki mogą nabywać za pośrednictwem strony gksbelchatow.abilet.pl oraz stacjonarnie w oficjalnym sklepie klubowym „GieKaeSiak”, od godziny 10:00. Dla tych fanów, których zabraknie na stadionie przeprowadzimy bezpośrednią transmisję w usłudze PPV: https://live.akademiagks.pl. Pół godziny przed pierwszym gwizdkiem, zapraszamy pod ten LINK na otwarte przedmeczowe studio, w którym gościem będzie Serhij Napolov.

Sponsorem Głównym GKS Bełchatów jest PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna S.A.
____________________________