OFICJALNA STRONA INTERNETOWA KLUBU PGE GiEK GKS BEŁCHATÓW

OFICJALNA STRONA INTERNETOWA GKS BEŁCHATÓW

OFICJALNA STRONA INTERNETOWA GKS BEŁCHATÓW

Przedświąteczne zwycięstwo nie bez trudu odniesione

Lekko nie było, bowiem najpierw trzeba było gonić wynik, a następnie szukać przestrzeni w szczelnie zastawionych zasiekach obronnych skoszarowanego rywala. Ostatecznie, pomimo pewnych kłopotów GKS po bramkach Łukasza Wrońskiego i Bartłomieja Bartosiaka odniósł 13. zwycięstwo w sezonie, zapewniając sobie komplet punktów i spokojne święta wielkanocne.

Mecz z większym animuszem rozpoczęli „Brunatni”. W 3. minucie Łukasz Wroński zagrał piłkę przed bramkę do Huberta Karpińskiego, ale 21-letni napastnik z bliskiej odległości przeniósł ją nad poprzeczkę. Po chwili po centrze z rzutu rożnego do główki wyskoczył Oskar Wójcik, lecz trafił w środek bramki, gdzie akurat stał Bartosz Ziółko. Goście po raz pierwszy zaatakowali w 9. minucie i dość niespodziewanie otworzyli wynik. Niebezpieczeństwo we własnym polu karnym głową próbował zażegnać Klaudiusz Krasa, a do wybitej piłki dopadł Adrian Kazimierczak i mocnym uderzeniem trafił do siatki. Bełchatowianie na tego gola odpowiedzieli stosunkowo szybko. W 17. minucie z dośrodkowania z rożnego Bartłomieja Bartosiaka użytek zrobił Wroński, doprowadzając do wyrównania. Zaledwie 120 sekund później błąd w „szesnastce” popełnił Patryk Walasek, faulując bohatera poprzedniej akcji, co sędzia Mateusz Onysk ocenił jako przewinienie. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Bartosiak, lecz jego strzał a’la Antonín Panenka trafił w poprzeczkę. Do końca pierwszej połowy na boisku działo się już niewiele i na przerwę obie drużyny schodziły przy wyniku 1:1.

Po zmianie stron „Brunatni” szukali sposobności na objęcie prowadzenia, jednak – ku zaskoczeniu wielu – lepsze okazje stwarzała Pilica. W 55. minucie po wcześniejszej centrze z rzutu rożnego i dryblingu na małej przestrzeni, z bliska uderzał Kacper Koterwas, ale czujnością w bramce wykazał się Leonid Otczenaszenko. Bramkarz GKS-u równie dobrym refleksem popisał się po dwudziestu minutach broniąc strzał pod poprzeczkę Bartłomieja Nowaka. Podopiecznym Bogdana Jóźwiaka bardzo trudno było kreować sytuacje, bowiem rywale bronili się zaciekle. Dopiero w 83. minucie po starciu z eks-giekaesiakiem Hubertem Jakubcem w polu karnym padł Przemysław Zdybowicz, a arbiter raz jeszcze tego dnia wskazał na „wapno”. Do rzutu karnego ponownie podszedł Bartosiak i tym razem pewnym strzałem pokonał bramkarza, wpisując się po raz ósmy w sezonie na listę strzelców. W samej końcówce biało-zielono-czarni powinni podwyższyć wynik, lecz najpierw będący w sytuacji „jeden na jeden” Mateusz Malec w momencie uderzenia dał się zablokować obrońcy, a Łukasz Wroński w czwartej minucie doliczonego czasu gry został zatrzymany przez młodego golkipera Pilicy. Ostatecznie GKS wygrał drugi mecz z rzędu, zapewniając zgromadzonym przy S3 kibicom sporo nerwów, ale i też emocji.

GKS Bełchatów – Pilica Białobrzegi 2:1 (1:1)
0-1 Adrian Kazimierczak 9 min.
1-1 Łukasz Wroński 17 min.
2-1 Bartłomiej Bartosiak 85 min. (rzut karny)

GKS Bełchatów: Leonid Otczenaszenko – Mateusz Szymorek, Oskar Wójcik, Jarosław Trzeboński, Mikołaj Grzelak – Bartłomiej Bartosiak, Artur Golański (74. Mateusz Malec), Patryk Skórecki (57. Serhij Napolov, 64. Szymon Sarnik), Klaudiusz Krasa, Łukasz Wroński – Hubert Karpiński (57. Przemysław Zdybowicz).
Trener: Bogdan Jóźwiak
Pilica Białobrzegi: Bartosz Ziółko – Wojtek Chojczak (46. Filip Kapela), Patryk Walasek, Hubert Jakubiec – Kacper Koterwas, Bartosz Zawadzki, Bartłomiej Michalski (82. Jan Głowacki), Kacper Kacprzycki (28. Oskar Wojtysiak) – Bartłomiej Nowak, Mateusz Cichocki (46. Michał Bryszewski) – Adrian Kazimierczak (82. Nicolas Dohojda).
Trener: Marcin Sikorski

Żółte kartki: Bryszewski, Walasek, Michalski, Jakubiec, Marcin Sikorski (trener) (Pilica)
Sędzia: Mateusz Onysk (Bydgoszcz)
Widzów: 1475

Sponsorem Głównym GKS Bełchatów jest PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna S.A.
____________________________