OFICJALNA STRONA INTERNETOWA GKS BEŁCHATÓW

OFICJALNA STRONA INTERNETOWA GKS BEŁCHATÓW

OFICJALNA STRONA INTERNETOWA GKS BEŁCHATÓW

GKS wygrał w Radomsku i pozostaje w grze o puchar!

„Brunatni” nie zdążyli w pełni ochłonąć po sobotnim ligowym zwycięstwie nad Lechią, a już w środę przyszło im grać kolejny ważny mecz. Tym razem w ramach rozgrywek okręgowego Pucharu Polski, na etapie 1/2 finału, mierzyli się na wyjeździe z RKS Radomsko i po dogrywce awansowali do etapu wojewódzkiego!

Intensywność meczowa GKS-u w ostatnich dniach jest na tyle duża, że trener Bogdan Jóźwiak zdecydował się na kilka rotacji w składzie, desygnując do gry w wyjściowej jedenastce m.in. Huberta Karpińskiego, Mikołaja Boćka i Jakuba Szczepaniaka. Od początku meczu toczyła się wyrównana gra, a kreowanie podbramkowych sytuacji przychodziło obu zespołom z trudnością. W 15. minucie do siatki miejscowych trafił Bociek, ale z powodu spalonego ten gol nie został uznany. Pierwszy celny strzał na bramkę odnotowano w 23. minucie, a jego autorem był Bartosz Machaj. Kapitan RKS-u uderzając z powietrza zatrudnił Leonida Otczenaszenko. Trzy minuty później z akcją ruszył Patryk Skórecki, zagrał krótko do Karpińskiego, a młody napastnik GKS-u gubiąc obrońcę zmusił do wysiłku Daniela Niźnika. Ten sam zawodnik w 30. minucie „zatańczył” z piłką w obrębie linii końcowej, zagrał do nadbiegającego Serhija Napolova, który będąc spychanym przez Kamila Cnotalskiego uderzył nad poprzeczką. Po pięciu minutach próbę z dystansu podjął Mikołaj Bociek, lecz i ona okazała się niecelna. Dopiero w samej końcówce pierwszej połowy przed poważniejszym testem stanął eks-giekaesiak w bramce Radomska. W tym wypadku bezwzględnym egzekutorem okazał się Naplov, który po odgwizdaniu rzutu wolnego podszedł do piłki ustawionej w okolicach osiemnastego metra i precyzyjnym strzałem z lewej nogi trafił do siatki. Daniel Niźnik odprowadził piłkę wzrokiem.

W drugiej połowie oba zespoły również nie forsowały tempa. Zmarznięta publiczność ożywiła się nieco po godzinie gry, kiedy centrę z rzutu rożnego Napolova zaskakującą główką zakończył Karpiński, posyłając piłkę obok słupka. Bełchatowianie atakowali rzadko, ale w 81. minucie wykreowali sytuację, która mogła rozstrzygnąć losy spotkania. Napolov prostopadłym podaniem „uruchomił” Kamila Mizerę, a 20-letni pomocnik stanął twarzą w twarz z Niźnikiem, lecz ten pojedynek przegrał. Trzy minuty później znów na wyżyny swoich umiejętności wspiął się bramkarz gospodarzy, parując strzał z narożnika pola karnego Boćka i broniąc dobitkę Przemysława Zdybowicza. W końcówce do głosu doszedł RKS, udowadniając, że niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. W 85. minucie Juliusz Molis zacentrował z prawej strony, a powstałe w polu karnym zamieszanie spożytkował Wiktor Płaneta, łapiąc bramkarza GKS-u na wykroku i doprowadzając do remisu. W doliczonym czasie gry piłkę meczową mieli podopieczni Sławomira Majaka, ponownie po akcji duetu Molis – Płaneta, lecz tym razem szczęście uśmiechnęło się do „Brunatnych”, ponieważ piłka po strzale tego drugiego przeleciała obok bramki. Wobec tego sędzia zarządził dogrywkę.

Dodatkowy czas gry z animuszem rozpoczęli giekaesiacy, którzy w 91. minucie wyszli na prowadzenie. Akcję bramkową dalekim zagraniem z własnej połowy rozpoczął Zdybowicz. Piłkę na prawym skrzydle przejął Mizera, szybkim zwodem minął obrońcę i mając sporo wolnej przestrzeni wyłożył piłkę nadbiegającemu… Zdybowiczowi, który strzałem z lewej nogi pokonał Niźnika. Przed upływem setnej minuty ponownie instynktem wykazać się musiał bramkarz miejscowych, broniąc nogami centrostrzał Napolova. Chwilę później dogodnej sytuacji nie wykorzystał Mateusz Szymorek, trafiając w boczną siatkę. Kapitan GKS-u mógł zdobyć trzecią bramkę dla swojej drużyny w 111. minucie, ale i tym razem kunsztem bramkarskim wykazał się Niźnik. W końcowych fragmentach gospodarze postawili wszystko na jedną kartę, ale nie potrafili w sposób realny zagrozić naszej bramce i spotkanie zakończyło się zwycięstwem „Brunatnych” 2:1. Lekko nie było, bo być nie mogło, ale najważniejsze, że udało się osiągnąć cel w postaci awansu do etapu wojewódzkiego, w którym wezmą udział po dwie najlepsze drużyny z okręgu łódzkiego, piotrkowskiego, sieradzkiego i skierniewickiego. Wśród potencjalnych rywali GKS-u w wiosennej batalii o puchar znalazły się m.in. Pelikan Łowicz, Warta Sieradz i Złoczevia Złoczew.

RKS Radomsko GKS Bełchatów 1:2 (0:1) pd.
0-1 Serhij Napolov 45 min. (rzut wolny)
1-1 Wiktor Płaneta 85 min.
1-2 Przemysław Zdybowicz 91 min.

RKS Radomsko: Daniel Niźnik – Lucas Tadeu Barbosa Giovani, Oliwier Siuda, Dmytro Hrynkiv, Kamil Cnotalski (63. Aleksander Polujanski) – Mateusz Gołda (77. Dominik Misztal), Dawid Flaszka (90. Mateusz Michalski), Juliusz Molis, Stanisław Domaniecki, Bartosz Machaj – Kajetan Misztalski (46. Wiktor Płaneta).
Trener: Sławomir Majak
GKS Bełchatów: Leonid Otczenaszenko – Mateusz Szymorek, Jakub Szczepaniak, Mariusz Holik (91. Jarosław Trzeboński), Sebastian Ochocki (68. Szymon Sarnik) – Mikołaj Bociek, Patryk Skórecki (56. Przemysław Zdybowicz), Dawid Woźniakowski (68. Mikołaj Grzelak), Klaudiusz Krasa (106. Damian Michalak), Serhij Napolov – Hubert Karpiński (68. Kamil Mizera).
Trener: Bogdan Jóźwiak

Żółte kartki: Juliusz Molis, Aleksander Polujanski – Mariusz Holik, Serhij Napolov, Jakub Szczepaniak, Przemysław Zdybowicz, Mikołaj Bociek

Sędzia: Adam Sekuterski (Łódź)
Widzów: 450

Mecenasem Bełchatowskiego Sportu jest PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna S.A.
____________________________