GKS uległ Starowi Starachowice w swoim drugim sparingu w trakcie przygotowań do nowego sezonu. Jak tę grę kontrolną ocenił szkoleniowiec biało-zielono-czarnych? Poniżej pełny zapis rozmowy przeprowadzonej chwilę po ostatnim gwizdku.

Pierwsze wnioski trenera po tej srogiej lekcji, zakończonej porażką 0:4.

Przede wszystkim spotkanie to pokazało, że musimy się zaadaptować do innego poziomu gry, do jeszcze większej agresywności i jakości. Czwarta liga dawała inne możliwości i stawiała nam inne wymagania. Tutaj już musimy pokazać większą determinację i zdyscyplinowanie taktyczne.

W pierwszej połowie byliśmy zespołem lepszym, stwarzającym sytuacje pod bramką rywala. W drugiej odsłonie karta się odwróciła, a nasi zmiennicy, którzy pojawili się na placu gry, powiedzmy to sobie uczciwie – zawiedli. Czy trener zgodzi się z tą oceną?

Też uważam, że w pierwszej połowie pokazaliśmy lepszą jakość, choć momentami po odbiorze piłki brakowało nam dokładności i wykończenia w końcowej fazie akcji. Z kolei przeciwnik bezlitośnie wykorzystał dwa nasze proste błędy i strzelił z nich gola. Druga połowa, zgadzam się, zawiedliśmy na całej linii. Od niektórych zawodników musimy wymagać większej jakości, bo ich na to stać. Ale pamiętajmy, oni też sami od siebie muszą więcej wymagać. Wszystkich nas czeka sporo pracy, ale nie popadamy w złe emocje. Na wszystko potrzeba czasu i spokoju.

W meczu ze Starem oglądaliśmy dwie nowe twarze w drużynie: bramkarza i ofensywnego pomocnika. Czy w najbliższych dniach możemy się spodziewać kolejnych testowanych?

Myślę, że tak. Tak jak wcześniej rozmawialiśmy, każdy zespół wymaga wzmocnień i nasz również takich potrzebuje. Jednak my, jako sztab szkoleniowy szukamy wzmocnień, nie uzupełnień. Jakościowi zawodnicy trafiają się głównie w wyższych ligach lub przynajmniej w tej samej, w której sami mamy grać.

Proszę zdradzić, na które pozycje GKS szuka wzmocnień? Jakich zawodników trener oczekuje?

Na pewno szukam jeszcze silnej „dziewiątki” do rywalizacji w ataku. Musimy się też zastanowić nad pozycją numer „dwa” – i to tak na szybko. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że mamy ograniczone możliwości, a budżet klubu nie jest z gumy. Jeżeli trafi się ktoś wartościowy, na pewno będziemy z nim rozmawiać. Nie chcemy robić niczego na szybko. Mamy jeszcze czas. Nawet jeśli dopiero w sierpniu pojawi się jakiś piłkarz, który będzie realnym wzmocnieniem, też będę zadowolony. Chodzi o to, by drużyna parła do przodu i ciągle się rozwijała.

A jak trener ocenia piłkarskie umiejętności i przydatność do zespołu zakontraktowanego już Klaudiusza Krasy?

Myślę, że Klaudiusz będzie wzmocnieniem. Oczywiście potrzebuje odrobiny czasu, by zobaczyć, jak próbujemy grać. Musi poznać te dobre i te nieco słabsze strony partnerów z boiska. To też jest mu potrzebne. Póki co uważam, że to zawodnik na duży plus dla drużyny.
____________________________