OFICJALNA STRONA INTERNETOWA GKS BEŁCHATÓW

OFICJALNA STRONA INTERNETOWA GKS BEŁCHATÓW

OFICJALNA STRONA INTERNETOWA GKS BEŁCHATÓW

Determinacja „Brunatnych” nagrodzona… jednym punktem

Wydawało się, że mecz wicelidera z szesnastą drużyną tabeli do tego przed własną publicznością to gwarancja kilku bramek i pewnego kompletu punktów. Tymczasem przebieg spotkania z Pogonią Zduńska Wola udowodnił, że faworyt też może się potknąć. GKS niemal przez całe spotkanie musiał gonić wynik, a remis uratował dopiero w przedłużonym czasie gry.

Początek spotkania należał do GKS-u, ale niezwykle aktywny pod bramką Pogoni Przemysław Zdybowicz, nie był w stanie pokonać Patryka Wolańskiego. Na próby bełchatowian bardzo szybko i skutecznie odpowiedzieli przyjezdni. W 10. minucie uderzeniem ze skraju pola karnego Łukasz Rakowski zaskoczył Bartosza Szelonga i dość nieoczekiwanie Pogoń objęła prowadzenie. Przez następny kwadrans na murawie znów przeważali „Brunatni”, jednak kilka składnych okazji, nie przełożyło się na uderzenia w światło bramki. Za to okazję na drugiego gola mieli w 26. minucie rywale, którzy byli bliscy podwyższenia wyniku po uderzeniu Patryka Kowasza. 120 sekund później giekaesiacy wyrównali. Mateusz Szymorek zagrał prostopadłą piłkę do Zdybowicza, a 23-letni snajper strzałem prawą nogą przy bliższym słupku doprowadził do remisu. Po półgodzinie gry ponownie do ataku ruszyli zduńskowolanie. W 32. minucie Jardel Muniz Cruz mocnym uderzeniem zmusił Szelonga do interwencji i wybicia futbolówki na rzut rożny. Wówczas do piłki podszedł Adrian Budka, zacentrował na głowę Brazylijczyka, a ten ponownie dał Pogoni prowadzenie. W końcowych fragmentach pierwszej połowy do ataków rzucili się biało-zielono-czarni. W 42. minucie Artura Golański, po wcześniejszym dograniu Łukasza Wrońskiego trafił piłką w słupek. Dwie minuty później było równie gorąco. Serię błędów defensywy przyjezdnych ratował Wolański, broniąc strzały Zdybowicza i Serhija Napolova.

Po zmianie stron było widać, że każda z drużyn ma swój cel: GKS – zdobycie bramki wyrównującej, a Pogoń – skuteczną obronę i dowiezienie korzystnego rezultatu do końca. W 58. minucie piłkę w polu karnym wyłuskał Zdybowicz, uderzył na bramkę, lecz z tą próbą poradził sobie Wolański. Pięć minut później Golański przymierzył z dystansu lewą nogą pod poprzeczkę, ale i tym razem futbolówka nie wpadła do sieci. Kwadrans przed końcem wrzutki w pole karne poszukał Szymorek. Centra wylądowała na głowie Wrońskiego, lecz piłka przeleciała nad poprzeczką. Minuty mijały, a na tablicy wyników wciąż widniał rezultat 1:2… Sędzia Michniewicz doliczając do drugiej części gry siedem minut, niejako przedłużył szanse biało-zielono-czarnych na uratowanie choćby punktu. Wyrównująca bramka padła w 4. minucie doliczonego czasu gry. Artur Golański przejął piłkę wybitą z pola karnego i długo się nie zastanawiając huknął lewą nogą zza „szesnastki”, zdobywając bramkę na 2:2. Chwilę później miał również „piłkę meczową”, lecz bramkarz Pogoni na raty zdołał obronić jego strzał.

GKS Bełchatów – Pogoń Zduńska Wola 2:2 (1:2)
0-1 Łukasz Rakowski 10 min.
1-1 Przemysław Zdybowicz 28 min.
1-2 Jardel Muniz Cruz 33 min.
2-2 Artur Golański 90+4 min.

GKS Bełchatów: Bartosz Szelong – Mateusz Szymorek, Jarosław Trzeboński, Mariusz Holik, Sebastian Ochocki (66. Damian Warnecki) – Bartłomiej Bartosiak, Artur Golański, Łukasz Wroński, Mikołaj Grzelak (66. Kamil Mizera), Serhij Napolov – Przemysław Zdybowicz.
Trener: Bogdan Jóźwiak
Pogoń Zduńska Wola: Patryk Wolański – Adrian Budka, Rafał Porada, Patryk Sławiński, Mateusz Wroński – Rafał Kurzynoga (78. Szymon Mirowski), Michał Papież, Łukasz Rakowski, Patryk Kowasz (84. Wojciech Chmielewski), Jardel Muniz Cruz – Wojciech Pawlak (90. Aleksander Majerz).
Trener: Rafał Porada

Żółte kartki: Jarosław Trzeboński, Bartłomiej Bartosiak – Patryk Kowasz, Rafał Kurzynoga, Mateusz Wroński, Wojciech Pawlak
Sędzia: Szymon Michniewicz (Łódź)
Widzów: 700
____________________________