Bełchatowianie przystępowali do meczu znając już wynik najgroźniejszego rywala w walce o awans. Mieli świadomość, że w przypadku wygranej w Buczku wskoczą na fotel lidera. Ta sztuka im się udała, choć mecz z Orkanem nie należał do najłatwiejszych.
Pierwsza faza spotkania należała do miejscowych. Bramkarza GKS-u próbowali zaskoczyć Grzegorz Kowalski (strzał nad poprzeczką), Daniel Potakowski (broni Otczenaszenko), a najbliżej celu był Jakub Drygier uderzający z rzutu wolnego. Jego mocny strzał tuż przy słupku sparował Leonid Otczenaszenko. Po naszej stronie próby pokonania bramkarza gospodarzy przez Przemysława Zdybowicza, Bartłomieja Bartosiaka i Artura Golańskiego również okazały się nieskuteczne. Wreszcie w 31. minucie Mikołaj Grzelak przedarł się lewą stroną boiska, zagrał na środek do Łukasza Wrońskiego, a najskuteczniejszy strzelec drużyny płaskim uderzeniem z pola karnego zdobył swoją 14. bramkę w tym sezonie. Pięć minut później z prawej flanki dośrodkowywał Wroński, a drugi cios strzałem głową wyprowadził Bartosiak. Było 2:0 dla GKS-u! Orkan szukał swojej okazji, by złapać „kontakt”, lecz uderzenie Dominika Cukiernika z końcówki pierwszej połowy ponownie obronił Otczenaszenko.
Po zmianie stron tempo gry było równie dynamiczne. Gospodarze za wszelką cenę dążyli do zdobycia bramki. Ponownie z wolnego próbował Dregier i ponownie świetnie z tą próbą poradził sobie Otczenaszenko. „Brunatni” odpowiedzieli w najlepszy możliwy sposób. W 59. minucie dośrodkowanie Golańskiego z rzutu rożnego głową próbował wykończyć Mariusz Holik, lecz wychowanek GKS-u Bełchatów stojący w bramce Orkana, Wiktor Baranowski odbił piłkę przed siebie, gdzie czyhał już Bartek Bartosiak, pakując ją bezlitośnie do siatki. Pomimo takiego obrotu sprawy, gospodarze wciąż nie odpuszczali. Dobrą sytuację miał Potakowski, którego próba z 68. minuty o centymetry minęła słupek. Chwilę później Mikołaj Bociek potężnym strzałem zatrudnił Baranowskiego. Były bramkarz GKS-u ten strzał jeszcze obronił, lecz w 73. minucie był już bezradny. Skuteczny atak biało-zielono-czarnych rozpoczął drybling Wrońskiego, który najpierw wyminął dwóch obrońców, a następnie zagrał do niepilnowanego Zbybowicza. 22-letni napastnik strzałem z półobrotu podwyższył na 4:0. Wynik spotkania ustalony został w 82. minucie, kiedy to jedyny błąd w tym spotkaniu popełnił pewnie do tej pory interweniujący Otczenaszenko. Golkiper „Brunatnych” próbując zagrać piłkę do Mikołaja Grzelaka, podał ją Witoldowi Kubiakowi, który po wyminięciu Trzebońskiego zdobył honorowego gola dla gospodarzy.
Po tym zwycięstwie podopieczni Bogdana Jóźwiaka mają na swoim koncie 42 punkty i o jedno „oczko” wyprzedzają w tabeli rezerwy Widzewa. Następny mecz, nowego lidera Betcris IV ligi odbędzie się w niedzielę przy S3, gdzie gościć będziemy drużynę AKS SMS Łódź.
Orkan Buczek – GKS Bełchatów 1:4 (0:2)
0-1 Łukasz Wroński 31 min.
0-2 Bartłomiej Bartosiak 36 min.
0-3 Bartłomiej Bartosiak 59 min.
0-4 Przemysław Zdybowicz 73 min.
1-4 Witold Kubiak 82 min.
Orkan Buczek: Wiktor Baranowski – Mateusz Orski (74. Kacper Wojtczyk), Łukasz Matuszczyk, Andrzej Dolot (46. Bartłomiej Madej), Piotr Górecki – Daniel Potakowski, Grzegorz Kowalski, Witold Kubiak, Jakub Dregier, Ernest Kurzawa (66. Mateusz Kaflowski) – Dominik Cukiernik (80. Grzegorz Brochocki).
Trener: Marcin Zimoch
GKS Bełchatów: Leonid Otczenaszenko – Sebastian Ochocki, Mariusz Holik, Jarosław Trzeboński, Mikołaj Grzelak – Mikołaj Bociek (72. Bartosz Bujalski), Artur Golański (83. Miłosz Nowak), Łukasz Wroński (83. Damian Warnecki), Mateusz Szymorek, Bartłomiej Bartosiak – Przemysław Zdybowicz.
Trener: Bogdan Jóźwiak
Żółte kartki: Dolot – Bociek, Grzelak
Sędzia: Konrad Gawroński (Łódź)
Widzów: 300
____________________________