OFICJALNA STRONA INTERNETOWA GKS BEŁCHATÓW

OFICJALNA STRONA INTERNETOWA GKS BEŁCHATÓW

OFICJALNA STRONA INTERNETOWA GKS BEŁCHATÓW

Bolesna lekcja, której długo nie zapomnimy…

To był istny koszmar. Porażka GKS-u w starciu z drugą drużyną Legii Warszawa, wzmocnioną m.in. Bartoszem Kapustką, Róbertem Pichem oraz kilkoma innymi piłkarzami z szerokiej kadry wicemistrza Polski, kończąca rundę jesienną była druzgocąca. Gospodarze wypunktowali „Brunatnych” bezlitośnie, wygrywając spotkanie w Książenicach aż 6:0. W poczynaniach naszej drużyny zabrakło wszystkiego…

Do ośrodka „Legia Training Center” w podwarszawskich Książenicach biało-zielono-czarni przyjechali z zamiarem osiągnięcia na tyle korzystnego rezultatu, który zapewniłby im utrzymanie pozycji lidera tabeli III ligi. Niestety od pierwszego gwizdka zarysowała się wyraźna przewaga gospodarzy, w składzie których oglądaliśmy kilku zawodników doskonale znanych z boisk Ekstraklasy. Już w 4. minucie Leonid Otczenaszenko zmuszony był do interwencji po strzale z dystansu Igora Strzałka. Drugiego ostrzeżenia nie było i w 15. minucie wynik spotkania otworzył Róbert Pich, dobijając strzał Bartosza Kaputski. Bełchatowianie odpowiedzieli dopiero po pół godzinie gry, kiedy z rzutu rożnego centrował Serhij Napolov, a na bramkę Gabriela Kobylaka uderzał Przemysław Zdybowicz. Chwilę później piłka wylądowała w siatce, lecz… po drugiej stronie boiska. Akcję miejscowych dalekim wykopem rozpoczął bramkarz, a po wywrotce na mokrej nawierzchni Klaudiusza Krasy, przed szansą stanął Strzałek, który przejął piłkę i po chwili „wystawił ją” Kapustce. Były reprezentant Polski z łatwością podwyższył na 2:0. Pięć minut później padł trzeci gol, którego autorem był Wiktor Puciłowski. Osiemnastoletni wychowanek stołecznego klubu otrzymał podanie od Marco Burcha, „zszedł” z futbolówką do środka i strzałem z lewej nogi zadał „Brunatnym” trzeci cios. W samej końcówce pierwszej połowy okazji dla GKS-u nie wykorzystał Napolov, posyłając piłkę po wcześniejszym zagraniu Mateusza Szymorka ponad poprzeczką.

Po zmianie stron i korektach personalnych dokonanych przez trenera Bogdana Jóźwiaka, obraz meczu do złudzenia przypominał pierwsze 45 minut. To gospodarze nadawali ton gry, atakując raz po raz. W 49. minucie Pich odebrał piłkę Szymonowi Sarnikowi, „wymienił” podanie ze Strzałkiem, lecz finalnie trafił jedynie w boczną siatkę. W odpowiedzi młody obrońca GKS-u próbował się zrehabilitować trzy minuty później pod bramką Legii. Uderzył z dystansu, ale piłka minęła słupek. Po upływie godziny gry podopieczni Piotra Jacka w krótkim odstępie czasu skonstruowali trzy groźne sytuacje. Najpierw Julien Tadrowski wykonał daleki przerzut w kierunku Róberta Picha, a ten po ograniu Jarosława Trzebońskiego uderzył mocno tuż przy słupku. Po 60 sekundach Igor Strzałek „obsłużył” podaniem Igora Korczakowskiego, który tylko dzięki skutecznej interwencji Otczenaszenki nie wpisał się na listę strzelców. Kolejna sytuacja okazała się zabójcza. W 65. minucie Patryk Sokołowski uderzył z dystansu, a do piłki wybitej przez bramkarza „Brunatnych” dopadł Pich, zaliczając dublet. Na nieszczęście GKS-u nie był to koniec strzelania. W 79. minucie Damian Byrtek przedłużył głową dośrodkowanie z rzutu rożnego, a akcję „zamknął” Sokołowski, pakując piłkę do siatki z najbliższej odległości. Na dwie minuty przed końcem w sytuacji „sam na sam” rezultat spotkania ustalił Maksymilian Stangret, wykorzystując zagranie Sokołowskiego. Bełchatowianie honorowe trafienie mogli uzyskać po próbie ze skraju pola karnego Bartłomieja Bartosiaka, lecz czujnością w bramce wykazał się Kobylak.

W przyszłą niedzielę GKS awansem rozegra rewanżowy mecz z Pelikanem, który będzie zarazem ostatnim ligowym akcentem w tym roku.

Legia II Warszawa  GKS Bełchatów 6:0 (3:0)
1-0 Róbert Pich 15 min.
2-0 Bartosz Kapustka 32 min.
3-0 Wiktor Puciłowski 37 min.
4-0 Róbert Pich 65 min.
5-0 Patryk Sokołowski 79 min.
6-0 Maksymilian Stangret 88 min.

Legia II Warszawa: Gabriel Kobylak – Marco Burch, Damian Byrtek, Julien Tadrowski – Igor Korczakowski, Filip Rejczyk (46. Patryk Sokołowski), Mateusz Możdżeń (82. Sebastian Kieraś), Wiktor Puciłowski – Igor Strzałek (78. Szymon Grączewski), Róbert Pich (78. Maksymilian Stangret), Bartosz Kapustka (68. Cyprian Pchełka).
Trener: Piotr Jacek
GKS Bełchatów: Leonid Otczenaszenko – Mikołaj Grzelak (46. Dawid Woźniakowski), Jarosław Trzeboński (75. Jakub Szczepaniak), Mariusz Holik (46. Artur Golański), Szymon Sarnik – Mateusz Szymorek, Mikołaj Bociek, Patryk Skórecki, Klaudiusz Krasa, Serhij Napolov (75. Bartłomiej Bartosiak) – Przemysław Zdybowicz (46. Hubert Karpiński).
Trener: Bogdan Jóźwiak

Żółta kartka: Mikołaj Grzelak
Sędzia: Marcin Szczerbowicz (Olsztyn)
Widzów: 50

Mecenasem Bełchatowskiego Sportu jest PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna S.A.
____________________________