OFICJALNA STRONA INTERNETOWA GKS BEŁCHATÓW

OFICJALNA STRONA INTERNETOWA GKS BEŁCHATÓW

OFICJALNA STRONA INTERNETOWA GKS BEŁCHATÓW

Pierwsza pucharowa przeszkoda pokonana

Pomimo gry w mocno eksperymentalnym zestawieniu, z kilkoma debiutantami w kadrze, biało-zielono-czarni nie mieli problemów z wyeliminowaniem lidera A-klasy – drużyny rezerw Lechii Tomaszów Mazowiecki w IV rundzie okręgowego Pucharu Polski. Po trafieniach Kamila Mizery i Klaudiusza Krasy, GKS zwyciężył 2:0.

Od samego początku zarysowała się przewaga podopiecznych Bogdana Jóźwiaka. W 3. minucie pierwszy groźny strzał na bramkę, obroniony przez Szymona Czerzniewskiego oddał Marcel Sadziński. Sześć minut później dynamiczny rajd lewym skrzydłem Mikołaja Grzelaka zakończył się zagraniem w pole karne, lecz Szymon Sarnik, będący adresatem tego podania, zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i finalnie został przez Damiana Kwaśnika przyblokowany, a piłka padła łupem bramkarza. W 22. minucie na niesygnalizowane uderzenie z lewego narożnika zdecydował Grzelak, a znajdujący się na linii strzału Klaudiusz Krasa, z najbliższej odległości wepchnął piłkę do siatki. Uczynił to jednak z pozycji spalonej i gol ten nie został uznany. Wątpliwości nie było po upływie pół godziny gry. Kolejną akcję GKS-u wyrzutem z autu rozpoczął Sadziński, podał piłkę do Serhija Napolova, a ten nie namyślając się długo zagrał ją wzdłuż bramki. Fatalny błąd Czerzniewskiego, który wypuścił piłkę z rąk bezlitośnie wykorzystał Kamil Mizera, otwierając wynik spotkania. Pięć minut później z rzutu wolnego w okolicach osiemnastego metra przymierzył Napolov, lecz tym razem bramkarz Lechii zachował się bez zarzutu, ratując swój zespół przed utratą drugiego gola. Gospodarze właściwie ani razu nie zagrozili bramce „Brunatnych”. Poza krótkotrwałym zrywem pod koniec pierwszej połowy, Jakub Kowalski był praktycznie bezrobotny. Szaleńczego tempa nie forsowali także giekaesiacy, choć strzały Sadzińskiego z 37. minuty i Krasy z 39. wprowadziły nieco popłochu w szeregach obronnych Lechii. Wyniku jednak nie zmieniły, dlatego na przerwę obie drużyny schodziły przy skromnym prowadzeniu GKS-u.

Po zmianie stron obraz gry praktycznie się nie zmienił. Po niespełna 60 sekundach od rozpoczęcia drugiej części, uderzeniem nad bramką sygnał do dalszych ataków dał Mizera. Trzy minuty później szczęścia próbował Grzelak, a w 52. minucie wolnej przestrzeni między bramkarzem a słupkiem poszukał Sadziński. Dopiero jednak soczysty strzał – idealnie ustawionego na linii pola karnego – Klaudiusza Krasy po raz drugi przełamał opór miejscowych. Akcję zapoczątkował Mizera, zacentrował na piąty metr do Damiana Michalaka, od którego szybszy był Michał Piekarski, który próbując ratować sytuację wybił piłkę wprost pod nogi niepilnowanego przez nikogo „Kraski”. 22-latek technicznym i jednocześnie silnym uderzeniem „zdjął pajęczynę” z prawego okienka bramki i od 54. minuty było 2:0 dla GKS-u. Cztery minuty później po podaniu Sarnika, efektowny strzał kolegi próbował skopiować Hubert Karpiński, lecz trafił „jedynie” w poprzeczkę. W kolejnych fragmentach meczu oba zespoły dość niemrawo próbowały stwarzać zagrożenie pod bramką przeciwnika. W większości przypadków brakowało jednak precyzji lub odpowiednich umiejętności technicznych, aby np. uderzenie Dawida Woźniakowskiego z 74. minuty czy wcześniej tomaszowianina Bartosza Bogusa – trafiły choćby w światło bramki. Ostatnim akcentem tego jednostronnego meczu był strzał z dystansu kapitana Lechii, Damiana Kwaśniaka, który w przedłużonym czasie gry przyniósł miejscowym… najlepszą w całym spotkaniu okazję strzelecką, choć piłka po uderzeniu najbardziej doświadczonego zawodnika w tomaszowskiej ekipie o kilka centymetrów minęła słupek.

I tym sposobem GKS, występujący w eksperymentalnym zestawieniu, będąc i tak zdecydowanie lepszym zespołem od swojego rywala, zapewnił sobie awans do ćwierćfinału okręgowego Pucharu Polski. Kolejnego przeciwnika „Brunatnych” poznamy w drodze losowania i wiele na to wskazuje, że będzie to jedna z ekip, z którą giekaesiacy rywalizowali w poprzednim sezonie na szczeblu Betcris IV ligi (m.in. Polonia Piotrków Tryb., RKS Radomsko czy Omega Kleszczów).

Lechia II Tomaszów Maz. – GKS Bełchatów 0:2 (0:1)
0-1 Kamil Mizera 31 min.
0-2 Klaudiusz Krasa 54 min.

Lechia II Tomaszów Maz.: Szymon Czerzniewski – Oskar Golec (76. Szymon Nowakowski), Damian Kwaśniak, Mateusz Bąkowski, Mateusz Węgrzynowski (76. Bartłomiej Gajek) – Wiktor Pełka (68. Dawid Antkowicz), Kacper Bąk (76. Dawid Piwowarski), Mateusz Łopyta (65. Bartosz Polus), Michał Piekarski (65. Mateusz Wójciak), Jakub Gogol (80. Jakub Trojak) – Bartosz Bogus.
Trener: Bartłomiej Jeske
GKS Bełchatów: Jakub Kowalski – Szymon Sarnik, Jakub Szczepaniak, Kamil Jasiński, Mikołaj Grzelak – Kamil Mizera, Serhij Napolov (46. Damian Michalak), Dawid Woźniakowski, Klaudiusz Krasa (80. Aleksy Jóźwik), Marcel Sadziński – Hubert Karpiński (61. Dominik Bajurski).
Trener: Bogdan Jóźwiak

Żółte kartki: Kacper Bąk, Bartosz Polus – Kamil Jasiński
Sędzia: Tomasz Lewandowski (Piotrków Tryb.)
Widzów: 178

Sponsorem Głównym GKS Bełchatów jest PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna S.A.
____________________________