OFICJALNA STRONA INTERNETOWA GKS BEŁCHATÓW

OFICJALNA STRONA INTERNETOWA GKS BEŁCHATÓW

OFICJALNA STRONA INTERNETOWA GKS BEŁCHATÓW

WYWIAD | Bartłomiej Bartosiak: Z Ceramiką mógłbym grać co tydzień

Jego bramka otworzyła i zamknęła pojedynek w Opocznie. Choć ma na koncie pięć dubletów, w sobotnim spotkaniu z Ceramiką po raz pierwszy w tym sezonie popisał się hat-trickiem. Tuż po ostatnim gwizdku sędziego, poprosiliśmy Bartłomieja Bartosiaka o kilka słów komentarza dotyczących meczu 33. kolejki Betcris IV ligi.

GKS wygrywa zdecydowanie 5:0. Pytanie, jak ty oceniasz ten mecz?

Uważam, że w pełni kontrolowaliśmy to spotkanie. Pytanie było wyłącznie jedno, kiedy strzelimy pierwszego gola? Bramka na 1:0 otworzyła mecz, w którym bezdyskusyjnie byliśmy stroną dominującą.

Chyba można powiedzieć, że masz patent na Ceramikę, ponieważ jesienią dwukrotnie pokonałeś bramkarza rywali – między innymi po kapitalnym uderzeniu z rzutu wolnego – teraz zanotowałeś hat-tricka. Zapewne mecze z tą drużyną będziesz miło wspominał.

Tak, na pewno. Dzisiaj wpadły trzy, wtedy dwie – mógłbym grać z nimi co tydzień (śmiech). Oczywiście cieszę się z tych bramek, choć nie ukrywam, że chciałbym tę formę strzelecką z wyjazdów przełożyć na mecze przy Sportowej. W tej rundzie jeszcze nie udało mi się strzelić bramki w Bełchatowie i zrobię wszystko, aby się przełamać. Jednak celem podstawowym jest wygranie każdego kolejnego meczu. Liczy się dobro drużyny i ono jest najważniejsze. Ostatnio straciliśmy dwa punkty w meczu z Pogonią, dlatego za dzisiejszy występ brawa należą się wszystkim zawodnikom. Szacunek dla zespołu za właściwą reakcję. Może niektórzy już nas skreślili, ale my do końca wierzymy w to, że jest szansa na zdobycie tytułu mistrza tej IV ligi.

Kibice pożegnali was okrzykiem „Walczyć do końca! GKS, walczyć do końca!”. Nie masz wrażenia, że po remisie z rezerwami Widzewa, ta seria ośmiu kolejnych zwycięstw trochę was uśpiła? Strata dwóch punktów w poprzednim meczu może nas w końcowym rozrachunku sporo kosztować.

Uważam, że nie. Każde kolejne zwycięstwo tylko nakręca zespół. Fajnie, że strzelamy dużo bramek i wydaje mi się, że kibice to widzą. Nam też zależy. Drużyny, które przyjeżdżają do nas na Sportową, nie ma co ukrywać, bronią się całym zespołem, a zagrożenie tworzą wyłącznie po kontratakach lub stałych fragmentach gry. Dlatego niepotrzebnie tak beznadziejnie tracimy bramki. To jest nasza bolączka. Potem gonimy cały mecz, jak to było ze Zduńską Wolą. Dobrze chociaż, że udało się w końcówce wyrównać. Jednak ogromnie szkoda tych straconych dwóch punktów. Cóż, stało się. Piłka wciąż jest w grze i zrobimy wszystko, aby do końca odnosić same zwycięstwa. A co wydarzy się u najgroźniejszego przeciwnika, czas pokaże.

Czy komuś szczególnie chcesz zadedykować te trzy bramki?

Tak, oczywiście mojej rodzinie: córkom i żonie.
____________________________