Chwilę po zakończonym zwycięstwem 5:0 meczu w Zelowie, toczonym pod wyraźne dyktando naszego zespołu, poprosiliśmy trenera „Brunatnych”, Bogdana Jóźwiaka oraz szkoleniowca Włókniarza, Dawida Wnuka – o komentarz dotyczący spotkania 30. kolejki Betcris IV ligi.
Bogdan Jóźwiak (GKS Bełchatów):
– Od początku do końca byliśmy stroną dominującą, wygraliśmy pewnie. Szybko strzelone bramki ustawiły mecz. Później wykazaliśmy dużo spokoju w grze i częściej utrzymywaliśmy się przy piłce. Nadspodziewanie dobrze wyglądaliśmy też fizycznie. Trochę się tego bałem, ponieważ dwa dni temu graliśmy z Omegą, a Włókniarz miał wolne. Różnicy nie było jednak widać. W pierwszej połowie ten mecz przypominał trochę środowe starcie z Omegą, tylko że dużo lepsza skuteczność była po naszej stronie. Fajnie, że zespół wyciągnął wnioski, zwłaszcza z pierwszej połowy ostatniego meczu. Tutaj te sytuacje które mieliśmy, zamieniliśmy na bramki, z Omegą nam się to nie udało.
Dawid Wnuk (Włókniarz Zelów):
– Wygrała drużyna zdecydowanie lepsza, zresztą wystarczy spojrzeć na tabelę. Powiedzmy sobie szczerze, GKS dysponuje zawodnikami, którzy grali w pierwszej, drugiej lidze i momentami było widać tę różnicę. Zbyt łatwo traciliśmy gole, szczególnie na 0:1 i 0:2. Nie ukrywajmy, ciężko się gra przegrywając 0:3 w 15. minucie. W przerwie przeorganizowaliśmy trochę naszą grę. Chcieliśmy zagrać na dwóch napastników, stworzyć więcej presji w działaniach defensywnych jeśli chodzi o pozycję numer cztery i pięć GKS-u, żeby działali pod presją przy wprowadzaniu piłki. Widzieliście państwo jak się zaczęła druga połowa, 50. sekunda i rzut karny. No cóż… Były momenty, że graliśmy nieźle, choć to mogło wynikać też z tego, że GKS nie grał już na pełnych obrotach. Drużynie GKS-u gratuluję zwycięstwa i życzę awansu do wyższej klasy rozgrywkowej, bo z tymi kibicami, z takim stadionem i całą otoczką zasługują na to, żeby grać wyżej niż w czwartej lidze i trzymam kciuki za awans.
____________________________